Recenzja spektaklu pt. ,,Dziady”
,,Ciemno wszędzie, głucho wszędzie.
Co to będzie? Co to będzie?”
,,Dziady” cz. II to dramat napisany przez Adama Mickiewicza. Akcja utworu rozgrywa się w cmentarnej kaplicy w przeddzień Dnia Wszystkich Świętych. Główną postacią jest Guślarz, który przewodniczy obrzędowi. Pojawiające się duchy to: Józio, Rózia, Zosia i Widmo. Pozostałe osoby to: Starzec, Pasterka, Chór Ptaków i Chór Wieśniaków. Tematem dramatu jest dawny obrzęd ludowy poświęcony duchom zmarłym. Pokutujące duchy zjawiają się w noc dziadów w kaplicy, prosząc zebranych o pomoc. Są to widma lekkie, pośrednie i najcięższe. Karze podlegają zarówno ciężkie zbrodnie złego dziedzica, jak i pozbawione cierpienia życie Zosi i dzieci. Opisując obrzęd dziadów, poeta mówi nam, że na pełne człowieczeństwo zasługuję tylko ktoś, kto nie unikał w życiu cierpienia, nie był bezlitosny wobec innych ludzi oraz był zdolny do miłości. Ukazuje ponadczasowy problem winy i kary.
Spektakl pt. ,,Dziady” cz. II odbył się w Miejskim Domu Kultury w Radomsku dnia 17 listopada 2011 roku. Na wyjazd do Radomska pojechały klasy III c i I c. Opiekunami były panie: Halina Wyciszkiewicz, Ewa Grabowska, Aneta Olejnik i pani dyrektor Jadwiga Balcerek. Twórcą tego przedstawienia jest Teatr Norma z Krakowa. Spektakl wyreżyserował pan Jerzy Hajda, który zagrał główną rolę Guślarza. Obsada spektaklu była dość mała. Byli to: Starzec - Grzegorz Król, Zosia – Agnieszka Kowal, Kruk – Maksymilian Wesołowski, Sowa – Dagna Feliks, Widmo – Jacek Głasek.
Sztuka ta rozgrywała się w umownej scenerii. Dekoracje były ograniczone do stołu, dwóch krzyży, wielkich zwisających tkanin, które ograniczały przestrzeń na scenie. Dało to bardzo ciekawy sposób przedstawienia kaplicy. Zdziwił nas jeden element dekoracji: dwa herby widoczne po obydwóch stronach sceny. Cała scenografia była w swojej prostocie bardzo oryginalna i w miarę funkcjonalna.
Reżyser potraktował tekst Mickiewicza z szacunkiem, nie dokonał żadnych skrótów czy zmian. Była to realizacja wierna oryginałowi. Szczególną rolę odegrali aktorzy, którzy byli ubrani w stroje mieszkańców litewskiej czy białoruskiej wsi XIX w. Wszyscy oni mówili głośno, płynnie i z dużą ekspresją. Najbardziej podobała mi się gra Widma. Przedstawienie ducha tego bohatera było najbardziej wyróżniające się, a jego ekspresja słowa zasługuje na szczególne słowa uznania. Bardzo dobrze wczuł się w swoją rolę i wspaniale wypowiedział swoje kwestie. Zaś cała inscenizacja sprawiała wrażenie nieco zbyt statycznej. Na pierwszym planie najczęściej ukazywali się główni bohaterowie. Na drugim planie zaś znajdowały się rekwizyty potrzebne do ukazania widzom sytuacji, która działa się w danej scenie. Naszym zdaniem inscenizacja powinna być bardziej dynamiczna.
Na wyróżnienie zasługuje sposób ukazania świata realnego i fantastycznego. Mimo małej obsady sztuki, aktorzy znaleźli sposób, aby wcielić się w kilka ról. Potrafili doskonale zmienić się z ziemskiej postaci w ducha. W szczególności interesujące było przedstawienie duchów Józi i Rózi jako dwie kukiełki. Nastrój całego spektaklu oddawała muzyka i ciemność na scenie, które współtworzyły klimat przedstawienia. Muzyka była ilustracją lęków i niepokojów udręczonych dusz, zapowiadała bliski kontakt ze światem zmarłych, korespondowała z przeżyciami widza-uczestnika prastarego obrzędu, znakomicie oddawała mroczną atmosferę spektaklu. Taką atmosferę w trakcie obrzędu oddawało także przyciemnione światło.
Chociaż dramat Mickiewicza nie jest łatwym utworem do inscenizacji, to ta grupa aktorska poradziła sobie z tym zadaniem. Spektakl zainteresował młodą publiczność i skłonił ją do refleksji nad własnym postępowaniem w życiu. Uświadomił, że za grzechy będziemy musieli odbyć karę stosowną do rodzaju popełnionego czynu. Polecamy to przedstawienie wszystkim tym, którzy lubią poważne sztuki skłaniające do rozważań.
Karolina Kapuścińska
Damian Glenda
Agnieszka Mrozińska
klasa III c